Logowanie
Rejestracja
telefon 510 808 333
Na tym odcinku Łupawa płynie łagodnie, ale nie brakuje też małych wyzwań. Dzięki dobrym instrukcjom, z przeszkodami poradzą sobie początkujący kajakarze jak i rodziny z dziećmi.
Piękny, w większości leśny odcinek, urozmaicają łąki.
Zapraszamy na cztery godziny intensywnej zabawy: drzewa zwalone przez bobry, szybki nurt, pokonywanie przeszkód, a do tego piękna i dzika przyroda! To właśnie w tej okolicy najczęściej występuje orzeł bielik. Jeśli nie będziecie zbytnio hałasowali, macie sporą szansę go zobaczyć
Jeśli nigdy nie pływałeś rzeką ? Jeśli nie wiesz czy Twoje dziecko wysiedzi w kajaku cały spływ ? Jeśli nie wiesz czy Twoja żona, dziewczyna, mąż, chłopak, teściowa, teść - polubi taką formę aktywnego wypoczynku na łonie natury ? To właśnie jest odcinek dla Ciebie. Rzeka płynie leniwie, przeszkód w rzece brak, przepiękne jezioro Żukowskie i to wszystko w nieco ponad 2 godziny spływu.
Cała Łupawa należy do rzek trudniejszych, a proponowany tu odcinek w szczególności. Przygoda zaczyna się niewinnie - od nizinnego początku za połączeniem z Bukowiną, poprzez wielką leśną dolinę dociera się do pierwszych kamienistych bystrzy przy Czarnej Dąbrówce. Następnie rzeka rozlewa się pomiędzy głazami. Spokój jest pozorny, bo tuż za Flisowem Łupawa nabiera tępa górskiego potoku.
Słupia i Łupawa rodzinnie, rekreacyjnie, z dziećmi? Tak, to możliwe na tej trasie. Wybierając tę trasę, w wyjątkowy sposób łączymy ze sobą dwa odcinki szlaku kajakowego: łagodny odcinek Słupi poniżej Parchowa oraz górny bieg rzeki Łupawy z jeziorami
Jak najkrócej scharakteryzować Bukowinę? Wszystko, co Cię może kręcić podane w pigułce. Szybki nurt, liczne bystrza, piękne, głównie leśne krajobrazy, kamienne dno dające się we znaki, a przede wszystkim bardzo liczne, trudne do pokonania zwałki, które są nie lada wyzwaniem dla każdego, wprawnego kajakarza. I kiedy wydaje się, że już niedaleko, że to już końcówka, już na pewno za zakrętem, okazuje się, że zaraz pojawia się kolejne drzewo, a później jeszcze jedno i znowu...